Wiosna za pasem i można zrzucić grubsze kurtki, a ciężkie
zimowe buty wepchnąć na dno szafy.
Długie wiosenne spacery zachęcają do noszenia swobodnych ubrań.
Dlatego już w lutym postanowiłam uszyć bluzę, w której chętnie wybiorę się na
spacer do lasu i będzie ona świetną alternatywą dla kurtki.
Wszystkie bluzy w mojej szafie mają kaptur, a ich długość
sięga ledwo do bioder. Dlatego też tym razem stwierdziłam, że będzie szycie
oversizowej bluzy dresowej.
Każdy taki uszytek musi mieć kieszenie –
przynajmniej to jest mój wymóg. Myśląc o wykończeniu bluzy i kapturze
stwierdziłam, że czas na zmianę i zaszaleję szyjąc komin. Ale taki duży, którym
można się otulić. Byłam sceptyczna co do ubrań z kominami, bo wydawały mi się
niepraktyczne, ale jakże się bardzo myliłam!!! Nie mogę się rozstać z bluzą
i żaden wyjazd poza miasto nie może się bez niej obyć. Już myślę nad kolejną,
ale w nieco bardziej wiosennym kolorze.
Bluza ma z przodu i z tyłu przeszycie pionowe wzdłuż żeby
nie była nudna. A powstało ono poprzez przeszycie złożonych na pół
poszczególnych wykrojonych elementów przodu i tyłu.
Dla mnie efekt jest bomba! Zwłaszcza, że wykańczając rękawy przypomniałam
sobie o bluzie, którą kiedyś miałam i bardzo lubiłam ją za pęknięcia na na kciuk. Dzięki nim zakładając bluzę pod kurtkę czy wkładając
rękawiczki rękaw nie zwijał się.
Dla szyjących dodam, że bluzę uszyłam z dwóch kolorów dresówki, wykorzystując ok. 1,6m granatowej i ok. 0,5m kolorowej. Koszt uszycia takiej bluzy zależny jest od ceny materiału - za mój zapłaciłam 35 zł/mb czyli jakieś 73,50 plus wolne popołudnie :)
Efekt? Sami oceńcie!
Foto: Justine Es :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz