środa, 26 marca 2014

Maszynowy zawrót głowy

W poprzednim poście pisałam o tym jak maszyna, którą mam w domu odmówiła współpracy. 
Po sprawdzeniu co jej dolega okazało się, że jakaś blaszka była odwrotnie założona, co blokowało bębenek. Teraz już wszystko jest na miejscu a maszyna szyje perfekcyjnie. To teraz bliżej o samej maszynie.

czwartek, 20 marca 2014

Pierwsze kroki z igłą i nitką

Nigdy nie sądziłam, że cokolwiek uszyję. Przeglądając blogi o szyciu pomyślałam, że może spróbuję. 
Maszyna, stary Łucznik, nie chciała współpracować, ale chęć uszycia czegoś była tak duża, że się nie zraziłam. Wykrój spódnicy zrobiłam zgodnie ze wskazówkami jednej z blogerek. Materiał był większym wyzwaniem. Nie chciałam kupować materiału zbyt drogiego, bo była to moja pierwsza spódnica. Poszłam więc do SH i kupiłam spódnicę z podszewką w ogromnym rozmiarze za całe 1 zł (!!!) z której wykroiłam spódniczkę dla siebie. Zafastrygowałam i zaczęłam szyć, ręcznie niestety.
Po drodze miałam wiele wątpliwości i traciłam wiarę, że się uda, ale mnie poddałam się i oto efekt: