czwartek, 19 listopada 2015

Moje odkrycie- pomadki SYLVECO

Każdego roku kiedy temperatura spada, wiatr zaczyna być zimny i nieprzyjemny a deszcz czai się
w ciemnych chmurach stoję w drogerii przed półką szukając pomadki, która w tym jesiennym sezonie ochroni moje usta. Jak do tej pory nie znalazłam ideału, bo jedne były zbyt tłuste, inne miały zbyt intensywny zapach.


piątek, 13 marca 2015

Wiosna w koralowym kolorze

eeeehhhh... długo mnie tu nie było, ale mam nadzieję, że teraz częściej będę szyła i chwaliła się tym co wyszło spod mojej igły. Dzisiaj namiastka wiosny na blogu. Tak, to już jest ten czas kiedy wszystko budzi się do życia, a słońce co raz częściej zagląda przez okna zapraszając na spacer. Lubię tę porę roku, bo daje nadzieję i zapowiada radość. Zima, która ostatnimi laty daje sie pokazać jako szara i brudna bardzo mnie przytłacza, a wiosna daje cynk, że za chwilę zagości lato.
W takich wiosennych klimatach powstała dzisiejsza perełka. Prełka, bo do dziś nie wiem jak udało mi się z Burdowego wykroju uszyć sukienkę. Próba była bardzo trudna, choć z pozoru wydawała się banalna. Skrojony rozmiar 38 okazał się być potwornie wielki, a zmniejszenie go do 34 nie dało zadowalających efektów, więc szyłam na oko, fastrygując, mierząc, zmniejszając i znowu mierząc. 
Finalny efekt jak na moje możliwości zadowalający. Przyznam, że najbardziej dumna jestem
z kieszonek, do których instrukcję znalazłam tutaj. Świetny tutorial dla laika takiego jak ja! :)
Aha... sukienka uszyta jest z dzianiny punto, o której można w internecie przeczytać, że bardzo się mechaci... Początkowo bardzo się tym przejełam, ale cóż będzie co będzie. Jak narazie zmechacona jest tylko na lewej stronie mimo, że nosiłam już na ramieniu torebkę, która wegług wielu pań powoduje owe mechacenie. Poniżej fotki foteczki fotunie :) Enjoy!